Przejście na euro powodowało wzrosty cen w zakresie zaniedbywalnym – mówi Jakub Borowski, główny ekonomista Banku Credit Agricole Polska. Aktualizacja: 27.11.2023 17:03 Publikacja: 09.02.
Wywiady / / PowrótPrzewodnik po BorowskimMarcin FabjańskiDysydenci z SLD wybierają się z Markiem Borowskim w nową podróż polityczną. My proponujemy jedyny na świecie przewodnik po marszałku Sejmu1. Podróż inna niż wszystkie- Byłem inny. W drugiej klasie podstawówki przestałem chodzić do kościoła i natychmiast zacząłem odróżniać się od rówieśników. Dzieci w szkole mnie wyzywały, opluwały i obrzucały kamieniami. Trzeba się było bić - mówi "Przekrojowi" Marek Borowski, dziś marszałek sejmu Był inny - przyznaje polityk Unii Wolności Jan Lityński, kolega z podstawówki - Nianiaprzyprowadzała go za rękę do szkoły jeszcze w trzeciej pamięta żadnej śliny ani kamieni latających w stronę małego Jestem inny. Nie zgadzam się na utratę wrażliwości społecznej przez moją partię - mówimarszałek. Dlatego partyjni koledzy są na niego wkurzeni. - Niektórzy w partii przypomnieli sobie, że jestspokrewniony z Jakubem Bermanem, szefem bezpieki w latach 50., latają za nim obelgi, że Żyd isprzedawczyk - mówi anonimowo jeden z polityków SLD. Inny członek SLD: - Jako jeden zpierwszych mówił o tym, że powinniśmy być partią masową, a teraz chce partii ostry atak wewnątrz partii to nowość - do tej pory historię o wujku Borowskiego z bezpiekiopowiadał Andrzej Lepper na swoich wiecach ludowych, rozpisywali się o niej internauci, z tych,co wszędzie wietrzą syjonistyczny Borowski zaprzecza ("Nawet gdybym był daleko spokrewniony z jakimś oprawcą, jakie miałobyto znaczenie?"), ale bez oporów opowiada dziennikarzom o lewicowym domu, ojcu Wiktorze,zastępcy naczelnego "Trybuny Ludu", działalności w ZMS i PZPR. A także o tym, że z partiiwyleciał w roku 1968 za "działalność syjonistyczną".Przypomniał o tym w ubiegłym tygodniu, gdy jeden z młodzieżowych szefów SLD Andrzej Stefaniakzgłosił wniosek o wykluczenie go z - Przywoływanie roku 1968 to nędzna Marek Borowski wie co robi, mówiąc, gdzie wtedy był. Stosuje najważniejszą dla niegoprawdę o polityce, która brzmi: "Trzeba być na miejscu". Nauczył się jej w głuszy województwapilskiego. 2. Credo polityczneJest rok 1991, wybory parlamentarne. Aleksander Kwaśniewski ostrzega: "Wszyscy nie wejdą z Warszawy". Szmajdzińskiego wysyła do Jeleniej Góry, Iwińskiego do Olsztyna, Jaskiernię do Sandomierza. Borowski nie ma korzeni poza Warszawą - Kwaśniewski przydziela mu Piłę. Kandydat nigdy wcześniej tam nie był. Znajomy organizuje spotkanie wyborcze we wsi Święta pod w malucha, jadą. We wsi pusto. Biega samotny pies. Ściągają jakiegoś rolnika z pola. - Fakt, miało być spotkanie - wyjaśnia. - Ale myśleliśmy, że będzie padać. A nie pada. To i wszyscy w Jak słońce zaszło, ściągnęliśmy do remizy paru miejscowych - opowiada Borowski. - Jeden z nich ustawił parę krzeseł i stół. Przeciągnął firanką, żeby kurz zszedł. Z czterech, którzyprzyszli, jeden zasnął, trzech było mocno z broszur partyjnych sprzyjały tylko atmosferze senności. Wreszcie Borowski powiedział: - Trzeba skończyć z aferami. To był dobry Tak jest, koniec! - zaczęli krzyczeć. Tylko jeden nie wyraził entuzjazmu: - Jak pana wybierzemy, też będziesz pan afery robił. Inni pomachali twierdząco Borowski: - Pomyślałem: rezygnuję z karierę polityczną uratował kolega. - Bardzo dobre spotkanie - powiedział. Oni teraz pójdą do knajpy, będą opowiadać o tobie i to pobiegł za rolnikami, żeby się upewnić, że dobrze zapamiętali nazwisko wyborach poseł Borowski sprawdził - wynik we wsi Święta miał Do tej wsi od stu lat nie przyjechał żaden oficjel. Docenili mnie. Nauczyłem się wtedy, że najważniejsze to Ciało (i okrycie)58 lat, wzrost - 178 cm, waga - 78 kg. Marek Borowski nie uprawia sportów innych niż brydż, kręgle i szachy, choć kiedyś grał namiętnie w siatkówkę i kosza. Ale wciąż jest szczupły. Nosi najczęściej garnitury, ma ich kilkanaście. Koledzy z elitarnego liceum imienia KlementaGottwalda pamiętają taki jego obraz: okularnik, w rozciągniętym swetrze, kaloszach i kurtce budrysówce, z czarnym parasolem pod pachą. Tak jak teraz, gdy mówił, ostro od wizerunku Piotr Tymochowicz ocenił kiedyś, że z Borowskiego wychodzi pycha, gdy się zdenerwuje. Ale charyzmy się w nim nie Borowski: - Nie uśmiecham się, nie robię gestów przyciągających. Staram się tylko przyciągnąć uwagę przez to, co mówię i jak mówię. Nie czytam książek o socjotechnikach, nie chcę być sztuczny. Umie przyciągać uwagę nie tylko słowami. I nie tylko do rok 1995, wybory prezydenckie. Na trybunach stadionu Polonii Piła ciemno. Nikt nie wie, że Aleksander Kwaśniewski jest na parkingu zawodników, przebrany w strój żużlowca. Kandydat na prezydenta wjeżdża na stadion na motocyklu, za gwiazdą żużla, Rafałem Borowski ogłasza przez mikrofon: - Polonia potrzebuje wzmocnienia, świeżej krwi. Panie i panowie, Aleksander Kwaśniewski. Borowski sam to wymyślił. Kwaśniewski wygrał w Pile w IntelektMarek Borowski ma iloraz inteligencji 140, ale ,Przekrojowi" powiedział, że mu się obniża od Lityński o czasach szkolnych: - Ciągle mówił coś zbyt błyskotliwego i zrażał sobie do siebie Milewicz, sejmowa dziennikarka ,Gazety Wyborczej": - Dziennikarze go nie lubią za sarkazm. Ale mi się akurat z nim dobrze Załuska z tej samej gazety: - Podchodzę do niego w chwili desperacji, gdy muszę albo nie mam innego rozmówcy. Nie ma czasu, zawsze w biegu, zbywa dziennikarzy. Odwrotność Rokity. W klubie SLD nie lubią Borowskiego za skrupulatność. Drobiazgowe rozliczanie zagranicznych delegacji, dystans. Odwrotność Janika. 5. Kręgosłup moralnyW roku 1975 Marek Borowski wrócił do PZPR. Protesty robotników z 1976 roku uznał za nieuzasadnione. Akcje milicji - przeciwnie. Ocen moralnych dokonuje bez pomocy Boga. Marek Borowski: - Łatwo jest wierzyć w coś, co ktoś napisał na tablicach na górze Synaj. Ale ja się nie opieram na prawdach objawionych, tylko na dorobku z żona Haliną - syna nie ma sensu narażać na inność. Kuba poszedł na religię. Egzamin do pierwszej komunii zdał śpiewająco. Tata gruntownie przepytywał go z katechizmu. Siostra zakonna była zachwycona: - Widać, że rodzice dbają - Lityński: - Marek jest absolutnie uczciwy. Wierzę w szczerość jego partyjnego go to, co się dzieje w SLD, te wszystkie afery To facet honoru - mówi biznesmen i kolega Krzysztof Topolski i na dowód opowiada jak przed wyborami 2001 roku założył się z Markiem Borowskim, że zostanie on marszałkiem sejmu. Gdyby przegrał, musiałby stawiać pięciogwiazdkowy koniak. Ale wygrał, i Marek Borowski musiał znaleźć jakąkolwiek pracę, która pozwoli utrzymać się na studiach dwóm młodym ludziom z niezamożnych środowisk. Trzy tygodnie po tym, jak został marszałkiem, zadzwonił do Krzysztofa Topolskiego: - Dawaj tych młodych, mam dla nich Topolski: - Miał na głowie milion spraw, a jednak Emocje- Był indywidualistą, słabo działał w grupie - wspomina Jan kolega z klasy, Lech Klupiński: - Mimo piekielnej inteligencji Borówa nie miał najlepszych stopni. Za to przychodził do szkoły z "Trybuną Ludu". Nie był specjalnie lubiany. Ale też nikt go nie od sceny politycznej anonimowo: - Jak na polityka SLD to bardzo kulturalny tylko, że bardziej dba o własną popularność niż o rzetelną pracę u podstaw. Przy okazji afery z ustawą o grach losowych wyszło, jaki jest bałagan w sejmie. Poprawki do ustawy wprowadzają jacyś posłowie - lobbyści na podkomisjach, nie wiadomo nawet kim są ci Borowski jest stanowczy. Kazał straży marszałkowskiej wyrzucić z sali obrad posła LPR Gabriela Janowskiego, gdy ten blokował mównicę. Potrafi wywołać emocje u innych. - To jedyny mężczyzna, któremu kupiłem róże i to od razu 24 - opowiada Krzysztof Topolski. - Za to, że odszedł z rządu, jak mu Pawlak wyrzucił wiceministra. Luty 1994 roku. Premier Pawlak zwalnia wiceministra finansów Stefana Kawalca za rzekomenadużycia przy prywatyzacji Banku Śląskiego. Borowski, wicepremier i minister finansów, dowiaduje się o tym z gazet. Natychmiast podaje się do dymisji. Wygłasza słynne: "Funkcje można sprawować różne, ale twarz ma się jedną".W wieczór dymisji Krzysztof Topolski zaprosił do swojego mieszkania na wódkę Marka Borowskiego i Adama Michnika. Nie spotykali się prywatnie od 25 lat, teraz się wycałowali. - Adam i ja spiliśmy się w trupa - wspomina gospodarz Borowski nawet wtedy pozostał Środowisko naturalneTrzech z czterech doradców Marka Borowskiego to kobiety. Dodatkowo, w biurze poselskim zatrudnia na dwóch etatach trzy entuzjastyczne blondynki: Agnieszkę, Klaudię i Marzenę - młodziutkie (21-26 lat), choć weteranki walki frontowej z wyborów 2001 roku. Są z tym małe problemy. Pewien pan odwiedza namiętnie biuro, niby z problemem, który tylko poseł Borowski może rozwiązać, a tak naprawdę, żeby wyswatać syna. Równie piękne były dziewczyny z Domów Towarowych "Centrum", gdzie Marek Borowski zatrudnił się po studiach jako zwykły sprzedawca (marzec 1968 roku zamknął mu drogę do lepszej pracy). Musiał długo kruszyć lody, bo uznały go za wtyczkę centrali: po studiach na SGPiS i zwykły ekspedient?Przełamał niechęć, gdy pewnej niezbyt szczupłej pani, po wielu nieudanych próbach dobrania spodni, kazał udać się do innego sklepu niż młodzieżowy "Junior". Skończyło się wpisem do księgi skarg i CharakterMarek Borowski pożyczył synowi na mieszkanie, ale pożyczkę zarejestrował u notariusza. - Był bardzo skąpy - wspomina kolega z liceum Lech Klupiński. - Kupował groszki w kioskach Spółdzielni Inwalidów za 81 groszy. Borówa, daj jednego, prosiłem, a on, że paczka musi mu wystarczyć na żałuje za to czasu na podejmowanie decyzji - trawi, myśli. Ale zdarzają mu się też szybkie z wyjazdem na wakacje. Żona nalegała, on tłumaczył - nie mogę, obowiązki. W gabinecie marszałkowskim, za gigantycznym biurkiem, zmienił zdanie. - Coś mnie naszło - notes, wykreślił wszystkie spotkania z najbliższych dni. Zadzwonił do hotelu. Z faksem potwierdzającym rezerwację pognał do zaniemówiła. Gotowała się już na wielką kłótnię. - To poprawiło u niej moje notowania - Topolski opowiada historię, po której trudno zrozumieć, dlaczego Halinie Borowskiej tak zależało na Pięć lat temu wybraliśmy się z żonami do Sztokholmu, odwiedzić znajomego. Już pierwszego ranka Marek wyciągnął notes i poinformował nas: o odjeżdża tramwaj do muzeum, spędzamy w nim 45 minut, potem jedziemy metrem do innego muzeum. Obok jest restauracja. Mamy 37 minut na lunch, i tak dalej. Miał program na cały tydzień! Minuta po minucie!Ostatniego dnia Topolscy poszli z Borowskimi i małżeństwem, które ich gościło, do wesołego Marek stworzył listę 10 konkurencji, w których musieliśmy się zmierzyć. Miał wszystko spisane, tyle punktów za strzelanie, tyle za rzucanie piłką do kosza, tyle za zrzucanie przeciwieństwie do nas dwóch traktował to śmiertelnie poważnie. Dzięsięciobój wygrał, ale bardzo cierpiał, gdy rozłożyłem go na WrażliwośćMarek Borowski: - Ojciec mnie ustawił tak, że nie można przechodzić obojętnie wobec Ogląda pan biedę na co dzień? - pytam. - Zdarza się - mówi i podaje roku 2002 pojechał na wigilię na warszawską Pragę ("Rządową lancią, owszem, nie udaję, że jeżdżę rowerem!") do organizacji "Otwarte drzwi". Wzruszył się. Znalazł dla nich sponsorów, pomógł otworzyć uratował pan tysiąc zębów dzieciom? - Tysiąc trzysta - poprawia trzeźwo i po szczegóły odsyła do entuzjastycznych blondynek z biura poselskiego. One z przejęciem opowiadają, jak marszałek przekonał warszawskich dentystów, żeby za darmo łatali dziury w zębach dzieciom z domów jednak pod koniec roku 1993 jako minister finansów przedstawiał na Komisji Polityki Społecznej założenia budżetu, koledzy z SLD wpadli w panikę. - Wybrano nas jako lewicę, a to brutalny kapitalizm - Spokojnie - uspokajał. - Ja też mam wyborców. Ale realiów ekonomicznych nie da się minister podniósł podatki dla ludzi o najwyższych dochodach z 40 do 45 procent, co uderzyło w jego żonę, wtedy dyrektora firmy "Polcotex".Marek Borowski: - Zaraz wprowadziłem ulgi dla inwestorów, to ją Waldemar Kuczyński: - Trudno oceniać jego wrażliwość społeczną jako ministra finansów, był nim przez parę miesięcy. Ale to nie jest zimny liberał. Ma program społeczny, ale rozumie, że praw ekonomicznych nie da się Cechy przywódcyJan Lityński: - Intelektualnie Marek ma cechy lidera, emocjonalnie absolutnie nie. Trudno się do niego przywiązać. Dlatego dziwi mnie, że poszło za nim tylu ludzi. Może przyciągnął ich właśnie ten intelekt. Lech Klupiński: - Zdziwiłem się tym jego rokoszem. Myślałem, że jest bierny, że wypłynął na fali. W szkole na pewno nie był musi być też prezydent Aleksander Kwaśniewski, który w roku 1994, po odejściu Borowskiego z rządu Pawlaka, powiedział o nim niby żartem: "Oto polityczny nieboszczyk".Marcin FabjańskiŹródło: "Przekrój"Powrót do "Wywiady" / Do góry John Borowski is an American independent filmmaker and author. The focus of his work has been on late nineteenth and early twentieth century serial killers, initially in a trilogy of documentaries on American criminals, more recently on particular international criminals, on the commerce that has grown up around such crimes, and on other niche
Jakub Borowski nie otrzymał rekomendacji sejmowej Komisji Finansów Publicznych na członka Rady Polityki Pieniężnej (RPP) z ramienia wnioskiem w sprawie rekomendacji oddano 24 głosów, przeciw – 26 głosów, przy 2 głosach wstrzymujących został zgłoszony jako kandydat do RPP z ramienia Sejmu przez grupę posłów Klubu Parlamentarnego Koalicja Obywatelska – Platforma Obywatelska, Nowoczesna, Inicjatywa Polska, ubiegłym tygodniu Komisja Finansów Publicznych udzieliła rekomendacji do RPP z ramienia Sejmu Gabrieli Masłowskiej. Wcześniej rekomendację sejmowej komisji uzyskał Wiesław ma dokonać powołania członków RPP na posiedzeniu w tym tygodniu – głosowania dotyczące ich powołania zaplanowano na środę, 9 lutego, w bloku głosowań w godz. 14:45-15: lutego br. kończy się sześcioletnia kadencja dwóch członków RPP powołanych przez Sejm – Grażyny Ancyparowicz i Eryka Łona. 30 marca br. kończy się kadencja trzeciego z członków RPP powołanych przez Izbę – Jerzego Żyżyńskiego.
O firmie. Firma "Jakub Borowski" figuruje w rejestrze gospodarczym pod Numerem Identyfikacji Podatkowej: 8641954677. Przedsiębiorstwo ma numer REGON: 367893901. Siedziba przedsiębiorstwa znajduje się w miejscowości Sandomierz w województwie świętokrzyskim. Działa Pokaż więcej.
Jakub KellerMarek Borowski, były marszałek sejmu odwiedził Świecie. Podczas krótkiej wizyty na Rynku namawiał do oddania głosu na Rafała Trzaskowskiego w drugiej turze wyborów To będą bardzo ważne wybory – mówił w Świeciu Marek Borowski. W Polsce są obecnie problemy, z które trzeba rozwiązać dla sprawnego funkcjonowania kraju w przyszłości – dodał. Były marszałek sejmu wytknął prezydentowi Andrzejowi Dudzie błędy w polityce zagranicznej. Odniósł się także do spraw społecznych. - Społeczeństwo w naszym kraju od 1990 roku jeszcze nigdy nie było tak bardzo skłócone. To efekt polityki Jarosława Kaczyńskiego i prezydenta Andrzeja Dudy, który podczas kampanii szczuje choćby przeciwko osobom, które nie są heteroseksualne. Opowiada też brednie o „Warszawce” i szuka wrogów tam gdzie ich nie ma – mówił w Świeciu Marek Borowski. - Rafał Trzaskowski jest w tym względzie przeciwieństwem. Jasno deklaruje, że prezydent musi być mediatorem – błędy w polityce zagranicznej prezydenta Dudy Borowski wprost określił jako zagrożenie dla kraju. - Wskutek notorycznego łamania praworządności i egoistycznej polityce rządu PiS-u Polska znalazła się na unijnym marginesie. Nie mamy wpływu na podstawowe decyzje. Przegrywamy i będziemy przegrywać swoje interesy w Unii Europejskiej. Andrzej Duda w polityce zagranicznej nie miał nic do powiedzenia, mimo że konstytucyjnie prezydent ponosi za to współodpowiedzialność – stwierdził Marek jakie argumenty miał Borowski za tym, że polityka zagraniczna Polski poprawi się za prezydentury Rafała Trzaskowskiego? - To człowiek, dla którego Unia Europejska jest domem. Ma też kontakty w Europie, bo był europosłem. Zna problemy i wie, że Polska może być silna tylko w silnej Europie – mówił na świeckim Rynku Marek wicemarszałka sejmu poprosiliśmy o komentarz w sprawie ostatniej wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Stanach Zjednoczonych, oraz o usłyszane tam obietnice jak choćby spore inwestycje firmy Google, oraz możliwość zwiększenia amerykańskich wojsk w Polsce. - Google w Polsce inwestuje już od jakiegoś czasu. Ta firma podejmuje decyzje inwestycyjne bez rozmów z prezydentem. Dobrze byłoby natomiast, gdyby w naszym kraju udało się zwiększyć kontyngent amerykański. Tylko czy nie będzie to kosztem zmniejszenia kontyngentu w Niemczech? Wówczas Polska wystąpiłaby w roli konia trojańskiego naruszając wewnętrzne interesy w Europie. A nie o to chodzi – odpowiedział Marek ofertyMateriały promocyjne partnera
Marek Borowski, leader of the Social Democracy of Poland party (SDPL), has promised to open the next Warsaw Pride if elected mayor. SDPL was established six years ago, as a splinter group from the post-communist Democratic Left Alliance. It currently has four seats in the Polish Senate.
Data urodzenia: WarszawaStan cywilny: żonaty; syn JakubSzkołaUkończył Liceum Ogólnokształcące nr XIV im. Klementa Gottwalda (obecnie im. Stanisława Staszica) na ul. Nowowiejskiej w Warszawie. StudiaUkończył - z tytułem magistra ekonomii - wydział handlu zagranicznego Szkoły Głównej Planowania i Statystyki - specjalizacja: międzynarodowe stosunki w Związku Młodzieży Socjalistycznej, Zrzeszeniu Studentów Polskich i Akademickim Związku Sportowym. W latach 1967-68 był prezesem Akademickiego Związku Sportowego na SGPiS oraz kapitanem uczelnianej reprezentacji siatkówki. W marcu 1968 r. organizował protesty studentów przeciwko policyjnym metodom ówczesnej władzy, w wyniku czego został usunięty z PZPR i ukarany na uczelni naganą z ostrzeżeniem. Równocześnie odmówiono mu kontynuowania kariery naukowej na SGPiS oraz zastosowano sankcje w postaci zakazu pracy w handlu zagranicznym i wyjazdów tej sytuacji po ukończeniu studiów w 1968 r. zatrudnił się w Domach Towarowych "Centrum", gdzie zaczynał pracę od zwykłego sprzedawcy w Domu Towarowym "Junior", a skończył w 1982 r. jako główny specjalista ds. w Ministerstwie Rynku Wewnętrznego jako zastępca, a później dyrektor departamentu ekonomicznego reprezentował resort w pracach nad reformą ekonomiczną prowadzonych najpierw przez prof. Władysława Bakę, a później prof. Zdzisława października 1989 r. do lipca 1991 r. wiceminister rynku wewnętrznego w rządach Tadeusza Mazowieckiego i Jana Krzysztofa Bieleckiego, nadzorujący prywatyzację handlu i turystykę. W tym okresie współpracował we wdrażaniu reformy gospodarczej z zespołem wicepremiera Leszka - 2005Poseł na Sejm. Początkowo członek Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i 1993 - II 1994Wiceprezes Rady Ministrów, minister finansów w rządzie Waldemara Pawlaka1995 - 1996Szef Urzędu Rady Ministrów w rządzie Józefa OleksegoII 1996 - X 2001Wicemarszałek SejmuX 2001 - IV 2004Marszałek Sejmu IV kadencji1967 - 1968 oraz 1975 - 1990Członek Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, bez 1989 r. wstąpił do tzw. Ruchu 8 Lipca (reformatorskiej grupy w PZPR).1990 - 2004Członek - założyciel Socjaldemokracji RP (SdRP), a po jej rozwiązaniu w 1999 r. - członek SLDOd 26 marca 2004Członek - założyciel Socjaldemokracji Polskiej (SDPL) - nowej partii polskiej 2005 r. startował w wyborach prezydenckich uzyskując poparcie ponad 1,5 mln (10,33 proc.) logiczne, bowling, gry towarzyskie, muzyka poważna i niepoważna, twórczość Stanisława Lema.
Maciej Płażyński was married to Elżbieta Płażyńska and together they had three children: Jakub, Katarzyna, and Kacper. He died in the plane crash which occurred while landing at Smolensk-North airport near Smolensk, Russia, on 10 April 2010. The crash also involved President Lech Kaczyński and 94 others. Honours and awards

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru Olek, mordo ty nasza! Jesteśmy z tobą, ty jesteś z nami, idziemy do sukcesu. Jedną mam tylko prośbę – do dwudziestego pierwszego żadnych wizyt na Ukrainie i w Rosji, bo ich gościnność jest nie do wytrzymania! Marek do Olka przed wyborami Marek BorowskiNiemałe miał troskiGdyż wypadły mu włoski Teraz spłakanyWoła wciąż mamyBo rozeszły się już o tym pogłoski Piosenka o Marku Borowskim Marek Borowski (ur. 4 stycznia 1946 w Warszawie) – jedyny polski polityk lewicy, któremu nie udowodniono udziału w jakiejkolwiek aferze. Mimo to poszukiwania haka trwają. Jest przewodniczącym Socjaldemokracji Polskiej. Jako jedyny spośród całego SLD nie został oskarżony o udział w grupie trzymającej władzę i dlatego opuścił szeregi swojej partii, żeby założyć partię czystych – Socjaldemokrację Polską. Mimo to i tak jest umoczony. Nieważne, w czym – my i tak wiemy swoje, a gałęzi starczy dla wszystkich. Zobacz też[edytuj • edytuj kod] Joanna Senyszyn Marek Belka Włodzimierz Cimoszewicz To jest tylko zalążek artykułu z dziedziny polityki. Jeśli dostajesz wypieków na widok obrad Sejmu – rozbuduj go. To jest tylko zalążek artykułu biograficznego. Jeśli widziałeś tę osobę na ulicy – rozbuduj go.

Marek Borowski Kancelaria Senatu 2019.jpg 1,023 × 1,204; 212 KB Marek Borowski Szachiści grają dla Polonii Senat RP.JPG 5,009 × 3,359; 2.27 MB Marek Borowski wywiad ws JOW.ogg 6 min 20 s; 6.53 MB
Wiadomości / 17:47 / PowrótPomagać trzeba, ale wybiórczo, rozsiewa się taką mgłę. Różnego rodzaju informacje się wrzuca, robi mętlik, żeby do końca nie można się było zorientować, co należało zrobić i kto zawinił, że węgla nie mamy - mówił Marek Borowski w radiu TOK FM w audycji Wybory w TOKu. Senator zwrócił uwagę, że premier Mateusz Morawiecki był pierwszym, który wręcz zażądał - przede wszystkim od Niemiec i od Unii Europejskiej generalnie - embarga na rosyjski węgiel, pouczał innych, a jednocześnie nie przygotował Polski na ten krok. A przecież wiadomo było, że węgiel importowany z Rosji służył do opalania gospodarstw domowych i w związku z tym najpierw trzeba było zgromadzić rezerwy, a dopiero potem żądać embarga i ogłaszać je samemu. - Mało tego. Premier, który charakteryzuje się małą odwagą osobistą, na spotkaniach, w których w tej chwili bierze udział, na pytanie, dlaczego nie ma węgla, odpowiada, że Unia Europejska ogłosiła embargo, mimo że pierwszy sam do niego wzywał. W związku z tym w tej sprawie jest kompletna kompromitacja i w każdym innym kraju byłaby dymisja, ale nie u rządową ustawę wprowadzającą dla rodzin ogrzewających dom węglem jednorazowy dodatek pieniężny w wysokości 3 tys. zł senator stwierdził, że jeżeli już wspomagać, to także innych, tych, którzy ponoszą koszty ogrzewania dokładnie takie same, jak opalający dom węglem. Zaznaczył jednak, że problem jest szerszy, mianowicie wysoka inflacja, która już spowodowała bardzo wiele problemów w licznych gospodarstwach domowych, firmach itd., zyska w ten sposób kolejny impuls. - Rząd ,,rozrzuca pieniądze z helikoptera”, to znaczy w każdej sprawie, jaka się pojawia, stosuje różnego rodzaju formy wsparcia dla wszystkich, bez względu na ich sytuację materialną, co powoduje wyłącznie wypływ pieniędzy. Popatrzmy: ulga w ratach kredytowych dla wszystkich, 3000 zł na węgiel dla każdego - nawet nie wiadomo, czy węgiel za to kupi, powszechna obniżka pierwszego progu podatkowego z 17% do 12%. To tylko napędza inflację i niczego nie załatwia. A jednocześnie prezes NBP, Adam Glapiński, nagle zamienił się z gołębia w jastrzębia i podwyższa stopy procentowe. To jest przepis na samobójstwo. Odpowiadając na pytanie, czy trzeba pomagać czy nie, Marek Borowski podkreślił, że trzeba, ale wybiórczo, sensownie. TOK FM; Wybory w TOKu; do "Wiadomości" / Do góry
. 280 239 303 224 485 424 227 291

marek borowski jakub borowski